Ta historia biegnie przez tysiąc wzgórz wybijając bosy, przejmujący rytm…
Szybko zamienisz się w słuch czytając tą opowieść, instynktownie zerwiesz się do biegu na głos ptaka. Zresztą będziesz musiał biec – a jeśli zatrzymasz się na przykład w windzie blokowiska (cholerne awarie!) lub przysiądziesz na schodach (te schody mnie wykończą!) – po prostu chciwie łap oddech.
Bo twój miarowy, spokojny oddech jest ważny i każdy twój zmysł…
Gdy wreszcie klapniesz na domową kanapę, już nie będziesz bezstronnym świadkiem tej historii. Zaskoczy cię szczera intymność własnych myśli. I rok 1994.
Nadal będziesz trzymać w rękach książkę.
Jeśli w twoim domu są dzieci, ukryj ją tak, żeby szybko ją odnalazły, wiesz, jak ważne jest, żeby zrozumiały przed czym, do diabła, ostrzega tytułowy Ptak!
Recenzje: